Ciężkawy

Prosiłam ptaszka-poczekaj chwilę zrobię tylko zdjęcie

Nie posłuchał.

Ciężkawy był ten tydzień.

Ale jak sie zachciało maratony po lekarzach robić, to potem nie należy narzekać.

Już sobie nawet dzisiaj odebrałam wyniki z tomografii komputerowej. Coś tam rozpisane jest, ale nie jest tak źle. Zresztą ja się nie znam.

Pół ręki mam w siniaku po pobieraniu krwi. Ale doceniam, że nie na całej.

Tutaj wyniki to marność nad marnościami. Ale ja już tak mam.

Jedna pani pielęgniarka już się tak przy mnie wymęczyła, że czułam u niej potrzebę powiedzenia czegoś w języku nieparlamentarnym, żeby emocje uwolnić.

Aż mi jej było żal.

Przyszły tydzień będzie taki sam.

I jeszcze ,żeby było weselej jakiegoś uczulenia dostałam.

Zastanawiam się od czego 🤔

19 myśli w temacie “Ciężkawy

  1. Żyły mam głęboko pochowane i szukanie ich to istna katorga. Głównie dla pielęgniarek, u których widać narastający stres.

    Mewa, nawet jeśli rozmazana, zawsze będzie piękna. Kocham mewy.

    Polubienie

  2. Ludzie ciężko pracujący fizycznie(albo sportowcy), którzy przez większość swojego życia „wypruwali

    sobie żyły”, aby zarobić na chlebuś dla rodziny nie mają problemów z oddaniem krwi.

    Mnie czeka ten nieprzyjemny zabieg jutro. Wypiję z litr wody(pijam tylko przegotowaną) i jadę. Stres(czy podświadomy strach?) powoduje „chowanie się żył”. Są artystki od igieł i liczę na to, że taka Mistrzyni będzie właśnie na mnie tam czekać. Może wezmę trochę większą dawkę substancji na rozrzedzenie krwi? Solidaryzuję się z Wami, jakby co…

    R.

    Polubienie

Dodaj komentarz