Co do wyborów

Ten tydzień i następny będzie u mnie taki łażeniowy po lekarzach.

No cóż, jak trzeba to trzeba.

Na przystanek tramwajowy trzeba albo wchodzić po schodach ,albo schodzić.

Co prawda są windy, ale ta pod górkę akurat nie działa. Pech.

A ja nie mogę jakoś tej męczliwości się pozbyć co mnie dopadła. Nie wiem czy to od płuc ,serca czy wszystko razem.

Co do wyborów.

Mniej więcej tak przypuszczałam, że może być. Tylko dwa pierwsze miejsca myślałam, że będą jednak odwrotnie.

I co to ja napisałam jakiś czas temu.

Tak sobie jeszcze pomyślałam, że jakbym się jednak pomyliła i wygra PO to w ramach pokuty za złe prognozy, przez cały dzień będę słuchała heavy metalu.

No!!

Cały dzień 😭😭

Jeżeli chodzi o Lewicę to albo wezmą na przemyślenie swojej całej działalności, albo niech idą w pi… to znaczy w siną dal.

Ferdek jak ty sobie teraz bez Halinki sam poradzisz?

10 myśli w temacie “Co do wyborów

  1. Naprawdę daruj sobie pokutę bo słuchanie heavy metalu to coś co może pogorszyć Twoje zdrowie. W ramach pokuty posłuchaj jednej piosenki Zenka Martyniuka i wystarczy 😂 Sam się obawiałem że ta afera na granicy moze pomóc PiSowi, ale na szczęście nie pomogła… Za to ze smutkiem przyznam, że Mariusz „Cerata” Kamiński z mojego regionu mandat dostał 😥😥😥 Ale Lubelszczyzna to ciemnogród, co pokazuje od lat uparcie głosując na szumowiny 😥

    Polubione przez 1 osoba

    1. Trzeba brać odpowiedzialność za słowa wypowiadane i zapisane.

      Jutro coś poszukam..

      Czy może Ty coś bym polecił, oprócz Zenka oczywiście 😉

      Bardzo mała różnica jest trzeba przyznać, ale dobre i to.

      Polubienie

  2. chyba nauczyłem się oddychać przeponą…

    ale są noce…

    obojętne, która z partii „wygra”. My Naród już dawno przegraliśmy, bo nikomu na Świecie nie zależy, żeby Polska była polska. Bo niby komu? Przyjaciół to można znaleźć w kółku zainteresowań i nie ma to nic wspólnego z interesami. Za dużo tych „bratnich” narodów w sytuacji, kiedy Polak(„Kreol”, czyt. łże -elita) dyma ….( sorka za wulgaryzm) tubylców, swoich ‚pobratymców’…

    R.

    Polubienie

Dodaj komentarz