Życie nie składa się ze szczęścia, a raczej szczęście powinno być spokojem sumienia.

„Wrzos” – Maria Rodziewiczówna
Stron- 271
Wydawnictwo Literackie,1986
Plan II/2023- Literatura retro 7/13
◾
„Znany w całej Warszawie hulaka i bawidamek Andrzej Sanicki zostaje postawiony przez ojca w dość przykrej sytuacji: musi się ożenić, aby uzyskać majątek. I to nie z wybranką serca, piękną Celiną, ale z prostą dziewczyną, którą wybrał mu ojciec. Tymczasem Kazia nie może się pogodzić z zaginięciem bez wieści jej ukochanego Stacha Boguckiego. Za namową jednak ojca i prezesa Sanickiego przyjmuje oświadczyny Andrzeja, wychodzi za niego za mąż i wyjeżdża do stolicy. Tymczasem Stach niespodziewanie wraca z wygnania”
◾
Tym razem to melodramat. Czyli bez happy endu.
A także opis społeczeństwa
Jedni żyją od balu do balu, co za tym idzie wszystko kręci się wokół wymyślnych strojów. Ludzie wchodzą błahe miłostki i karmią się niestworzonymi plotkami.
Drudzy wegetują w nędzy.
Czyli
Rodziewiczówna konfrontuje nas z wyższą sferą prowadzącą hulaszczy tryb życia. Z żyjącą na marginesie, walczącą o przetrwanie biedotę
Kazia i Andrzej to typowy podział na biel i czerń. Mogła to autorka trochę zniuansowwać . Dobroduszność Kazi trochę jest przesadzona.
Ale autorka tak już ma ,że niektóre postacie swoich książek mocno idealizuje.
◾
W 1938 roku został nakręcony film. Kazię zagrała Stanisława Angel-Engelówna
Hanna Brzezińska-Celina
Franciszek Brodniewicz – Andrzej Sanicki
Jak to czytam to cieszę się że nie jestem z wyższych sfer 😅
PolubieniePolubienie
Jak byś był to
Hulaszczy tryb życia mógłbyś sobie prowadzić 😁
PolubieniePolubienie
Ja jednak cenie sobie spokój 😂
PolubieniePolubienie
Trochę poszaleć nie zaszkodzi
PolubieniePolubienie
Pamiętam z ekranizacji, że to mocno wzruszające było. Ale lata temu oglądałem. Chyba jako nastolatek jeszcze 🙂
PolubieniePolubienie